ROZMOWA || — Robiłam to, co było moją pasją. Gdy mi to odebrano, została duża pustka — mówi Aleksandra Grajko z Pisza, jedna z niewielu piłkarek w regionie, które miały zaszczyt grać na poziomie Ekstraligi. Swój "sen o wielkim futbolu" rozpoczęła jako nastolatka, rzucając wszystko i jadąc na drugi koniec kraju. Jej marzenia pokrzyżowała kontuzja, przez którą grę swych koleżanek (m.in. w reprezentacji Polski czy Juventusie Turyn) może już oglądać jedynie z trybun.
↧